15.02.2012 22:58
Pasja,kaprys...czy może jeszcze cuś innego??
hmh... Wpis powstał do przeczytaniu innego, mojego forowego kumpla Arafata. Cała sytuacja do której chce nawiązać miała miejsce w święta Bożego Narodzenia. Może troszke czasu już upłynęło no ale jakoś tak.
Od słowa do słowa wyszło że mój tatuś kupił sobie quada, wytwór koreańskiej myśli konstrukcyjnej o pojemności 150cc, pojazd ma służyć bardziej do odśnieżania niż do jazdy, ale nie o tym ma być wpis. Drążąc temat padło stwierdzenie że nie ma jak się ruszyć w garażu bo teraz samochód, quad no i że znowu kupiłem moto(kawka zx7r z 97r. o niej może pare słów innym razem). Następnie padło stwierdzenie z ust "przyjaciela rodziny": kupiłeś motocykl??, oczywiście dodatkowo kręcenie głową które już zwiastowało burze.
Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale nie lubie kiedy ktoś przy mnie rozmawia o motocyklach, chodzi mi tu o osoby z góry nastawione na NIE, które nawet pod groźbą kary śmierci nie wsiadły by na dwa kółka. Podobnie miała sie sprawa i tym razem. Zaczeło się. Motocykl - głupota, wariaci... Ponieważ nie jestem osobą bardoz kłótliwą nie kontynułowałem tematu bo wiedziałem że nie ma sensu. Wtedy zaskoczył mnie pozytywnie mój olczulek: a może to jest jego pasja??No i wtedy chwila ciszy, wiedziałem że jak ojciec zacznie to szybko nie odpuści. No i nasz przyjaciel przytacza przykład swojego znajomego posiadacza chopera który sam przy nim wszystko robi itd. Z zamienionych paru zdań wynikało że według gościa pasja oznacza samodzilne naprawy wszystkiego czzego można, znajomośc maszyny od podstaw. No i znów ojciec mnie nie zawiódł:) : czyli ty sam naprawiasz samochód?? No bo przecież wychodzi na to że jeśli sam nie naprawiam samochodu to nie interesuje sie motoryzacja no i nie bardzo wogole moge nim jeździć. No i znowu gościa zatkało.
Po tym zostałem nazwany człowiekiem głupim no i oczywiście bez pasji. No ale jak można to nazwać?!? Napierwsze moto i ciuchy zbierałem pracując na markecie w ochronie, pare razy dziennie wyzwiska od frajerów i całej reszty bo jakieś ciołki których bardzo nie można nazwać złodziejami chcą przyjsc i wynieśc sobie szmpon albo inną pierołe. Nie mówiąc już o goźbach typu bedziemy czekac itd. Nie mówie że jestem jakiś super odporny psychicznie ale nie jeden jakby sie czegos takiego osluchał to by sie chyba bałz domu wyjść. Ale wszystko było łatwiej wytrzymać myśląć o kolejnym dziesiątym i o tym że kolejny krok do spełnienia marzenia jest zrobiony.
Minęły wakacje, przestane po 10-14h dziennie z jednym dniem wolnym w tygodniu albo i bez niego, udało się jest narazie kurtka, kask no i moto-można ruszać. Oczywiście nie jest to pasja, znoszenie wyzwisk i długich dni na nogach przez przeszło pół roku, to nie pasja to rozrywka...
Drugie moto...
Każdy chce się przesiaść na cos nowszego, mocniejszego i tak jest ze mną. Zakup kawki o którą była owa bitwa słowna była poprzedzona porzyczaką. Naszczęście od mojej dziewczyny Magdy i tu jestem jej za to bardoz wdzięczny i chce jej za to podziekowac, no ale jak to każda porzyczka bedzie musiała być kiedyś oddana. No ale to nie jest pasja, to jest kolejny sposób na zabicie wolnego czasu... Moto bedę spłacał najprawdopodobniej do wakacji, no ale przecież ja to robie z nudów...
Wiem jak wiele osoób jest w mojej sytuacji,lub było. Odkładanie każdej złotówki, ciułanie grosz do grosza. No ale to przecież nie jest pacja...a co?? zbieradztwo??
Szczerze mówiąc byłem lekko przybity, bo przecież nie codziennie słyszymy że jesteśmy puści i pozbawieni sensu życia.
No ale naszczęcie mi już przeszło;)
Wszystkim życzę uzbierania na kolejne wymarzone maszyny i ciągłego rozwijania swojej pasji jak kolwiek byłaby ona postrzegana
LWG;)
Komentarze : 2
Drogi kolego. KażdA pasja, hobby ma zapewniać rozrywkę. Wydaje mi się ze po to jest. Wkońcu to jest to co lubimy robić. Moja najmlodsza siostra coprawda w innej trochę dziedzinie,ale w podobnej sytuacji była. Ona uwielbia jeździć konno. Z koleji ta trochę starsza zadaje jej głupie pytania ,,po co ty jeździsz?,, ,, nie masz co robić tylko na koniach brykac???,, Do mnie odwala z tekstem ,,aleś ty zgłupiała z tymi motorami, po co ci to?? Tylko pieniądze tracisz,, wk***ce jest to,ale co musimy mieć ną to wyj*** ne i jeździć czym chcemy i jak chcemy. Pozdrawiam
Kiedyś usłyszałam, że "na moto kasa zawsze się znajdzie". I rzeczywiście, to jest nasza pasja, więc jesteśmy w stanie zrobić bardzo wiele żeby ją realizować. Ktoś kto tego nie doświadczył nie jest w stanie tego zrozumieć. Ja też nie spodziewałam się, że któregoś dnia zaryzykuję wiele, by spełnić swoje marzenia. Pozdrawiam LwG ;-)
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (4)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (6)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)