21.10.2010 23:04
Na przekór wszystkim
Witam
proszę o wyrozumiałość to mój pierwszy wpis może nie będzie źle:)
Tak właściwie ''ruszyło mnie" do pisania dopiero po przeczytaniu wpisu Azin'a. On musi wstawać i ostro zasuwać przy kostce, ja natomiast "walcze ze złodziejami". Jako żemialem długie wakacje(maturka w tym roku)udało sie załapać do roboty. Stoję jako ochroniarz na markecie. Robota nie taka straszna, trzeba się odczasu osłuchac wyzwisk ale za to ochociaż nie kapie na głowe i nie wieje po plecach.
Teraz mam nadzieje że uda mi się pogodzić studia w robotą i cały czas zbierać kasiore. Moto mam upatrzone, jade oglądać może w sobote, niedziele. Akurat końcówka sezonu pare razy by się jeszcze wyskoczyło przepalić sprzęt i zobaczyć co może byćdo wymiany.
Oczywiście teraz najgorsze. Dzień w dzień od mamusi muszę wysłuchać porcji informacji typu: "Po co ci motocykl" itd.. Czy wszyscy musimy przez to przechodzic??
Co najlepsze ostatnio pracowałem z gościem który przeżył czołówke z samochodem. Zdaniem lekarzy przypadek jeden na milion. Różne myśli chodziły mi po głowie ale wszystko przeszło po rozmowie z nim. Przeżył już troche i jeżdzi ponad 10lat iwęc myśle że wie co mówi. Jego zdaniem nie ma nic lepszego niż motocykl i na dzień dzisiejszy się z nim zgadzam.
Można dotego podejść inaczej. Nigdy nie paliłem, poprostu mnie nie ciągnie, nie przepadem za wódką, tylko przy naprawde większych okazjach, piwko od czasu do czasu jak jest promocja u mnie w sklepie;)wię stwierdziłem co mi szkodzi. Jeżeli większość ludzi wyznaje zasade że wszystko jest dla nich to ja wyznaje że moto może być i dla mnie.
Na chwile obecną mam zplanowaną wyprawe po motorek i mam nadzieję że wypali. Proszę wszystkich o trzymacie kciuków czy jakoś tak żeby mi sie nie sprzedał tak jak ostatnie trzy po które miałem zamiar jechać:( Szczegułów nie zdradzam odezwe się napewno jak wszystko wypali i w galerii zaroi sie od zdjęć.
Przepraszam jeśli kogoś razi mój styl itd., ale wybaczcie-umysł ścisły a poza tym mówią żę:
"Za pierszym razem zawsze boli" więc czas już na mnie. DO zobaczenia i żeby już nie przedłużać jestem zdania tak jak większość:
LEWA!!
Komentarze : 2
Ja też nigdy nie paliłem, i pijam alkohol bardzo rzadko, co uznaję za swoją wielką zaletę, no i miesięcznie jestem dużo kasy na plus, bo piwko codziennie i paczka fajek to jednak w skali miesiąca jest wydatek. Jeżeli zaś chodzi o mamę, to moja także jest przeciwna temu, abym kupił motocykl, chociaż teraz już wcale nie słychać tekstów typu 'po co Ci motocykl', bądz 'jak sobie kupisz motocykl to Ci przebije wszystkie opony', wydaje mi się, że już jej przeszło i pogodziła się z moją decyzją. Mam nadzieję, że wyprawa po motocykl zakończy się sukcesem, czyli kupnem dobrej maszyny. Lewa
To ja Ci jeszcze podpowiem, że ze studiów też można niezłą kasiorę trzepać - stypendia są i z tego także można coś odłożyć. Ja tak robię i nie narzekam. :) No i trzymam kciuki za moto! Pozdro! :)
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (4)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (6)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)